19 października

12 comments

Blog, który sprzedaje – 3 najważniejsze elementy

By Bartosz

19 października, 2016


Trudno nie spotkać się z opinią, że marketer internetowy potrzebuje prowadzić swój blog. Już sam wizja tego odpycha wiele osób od tego zajęcia. Przed oczami stają obrazy pustej strony, którą trzeba zapełnić treścią. Pojawiają się pytania:

  • O czym pisać?
  • Jak pisać?
  • Czy mogę poruszać wiele tematów?
  • Co będę z tego miał?

Szczególnie ostatnie pytanie jest ważne. Bez wizji tego co ma się zadziać w wyniku naszego pisania trudno będzie utrzymać motywację do pisania.

A co jeżeli wystarczyłby jeden wpis na Twoim blogu, aby mieć wymierne rezultaty (np. budować listę)? Czy skonstruowanie takie strategii jest możliwe?

Oczywiście 🙂

Problem z klasycznym podejściem

Tworzenie treści na blog (content marketing) samo w sobie nie zmienia obcej (zimnej) osoby, która nas odwiedza w klienta czy kontakt (lead). Sam kontent nie kieruje czytelnika do następnego kroku. To co robi to buduje obraz Ciebie jako autorytetu w danej branży. To ważne, ale niewystarczające. Takie podejście wymaga od Ciebie ciągłego tworzenia nowych treści i cierpliwości w budowaniu grupy odbiorców dla tych treści.

Blog w Lejku Marketingowym?

Kiedy strategia marketingowa oraz treści na blogu idą w parze, powstaje efekt synergii. Wtedy 2+2=8 🙂

Treści na blogu budują Twoją pozycję a lejek marketingowy (specjalnie nie używam jeszcze terminu lejek sprzedażowy) daje Ci okazję do zbudowania relacji i zaoferowania produktu.

Potrzebujemy trzech elementów strategii

  1. Treść
  2. Lejek Marketingowy
  3. Ruch

…a więc do dzieła!

Treść

Prawdopodobnie jesteś przekonany, że potrzebujesz dużej ilość treści, aby content marketing działał. Szczególnie na początku Twojej kariery nie polecam takiego przekonania – czekanie na efekty miesiącami jest mało motywujące.

Warto abyś zdał sobie sprawę, że treść w tej strategii jest kierowana głównie do ZIMNEGO rynku. Tak! Piszesz dla ludzi, którzy Cię jeszcze nie znają. To daje dużą dowolność w tworzeniu treści, gdyż każdy wpisy może być o czymś innym. Jeżeli czujesz potrzebę pisania serii artykułów, gdzie pierwsze dwa są wprowadzeniem do tematu, środkowych nie da się zrozumieć, do czasu przeczytania ostatniego, a ostatni zostawia otwartą furtkę do kolejnej serii – pisz kryminały a nie bloga marketingowego.

  1. Zrób Burzę Mózgu – Zapisz 10 pomysłów na post, który zaprezentuje konkretny kawałek wiedzy – nauczy czegoś lub rozwiąże problem Twojego idealnego odbiorcy. Wpisy prezentujące Twoje przemyślenia, opinie czy filozofię nie działają tak dobrze jak wpisy dające „5 sposobów na….”
  2. Zawęź Listę – Wybierz jedne artykuł, który ma największą wartość ale jednocześnie najmniej zobowiązuje do czegoś czytelnika. Pamiętaj piszesz dla nowego, ZIMNEGO odbiorcy.
  3. Odpowiedni Tytuł – Tytuły i podtytuły są sitem! To one prekwalifikują odbiorcę. Jeżeli ściągniesz niewłaściwego odbiorcę lejek nie zadziała. Zadaj sobie pytania: Czy tytuł jest konkretny? Czy wystarczająco opisuje treść? Czy używasz w nim liczb? (Użycie liczb zwiększa CTR, ale nie zawsze jest możliwe czy konieczne)
  4. Napisz Artykuł – Upewnij się, że tekst podzielony jest na małe paragrafy. Powinien mieć 500-700 wyrazów. Spraw, aby był możliwie najbardziej „wykonywalny” – to znaczy, aby odbiorca mógł coś zrobić w wyniku przeczytania jego treści.
  5. Nadaj Styl – W naszym wypadku chodzi o wytłuszczenia, paragrafy, podtytuły. Zadbaj o czytelną wielkość czcionki – jeżeli masz wątpliwości użyj większej. Zamieść linki do innych treści na blogu. Dodaj obrazki.
  6. SEO i Open Graph – Upewnij się, że tytuł oraz opis wpisu są prawidłowe. Dodaj odpowiedniej wielkości obrazek wyróżniający (1200 x 628) tak, aby wszystko dobrze wyglądało przy udostępnianiu treści w mediach społecznościowych.
  7. Opublikuj Wpis. 

Lejek Marketingowy

Gdy masz już napisany i opublikowany JEDEN artykuł, czas na stworzenie następnego kroku.

Jeżeli czytasz ten wpis, to prawdopodobnie co nieco w dziedzinie marketingu internetowego już widziałeś. Pewnie wiesz już, że potrzebna jest jakaś przynęta, którą czytelnik pobierze w zamian za pozostawienie swojego adresu email. Jakie przynęty przychodzą Ci do głowy? Ebook, webinar, konsultacja?

Przypominam, że masz do czynienia z ZIMNYM kontaktem. Nie zaprasza się na kolację przy świecach dopiero co poznanej dziewczyny. Lepszym pomysłem będzie kawa. Lepszym, bo mniej zobowiązującym.

Nie możesz zapraszać na webinar kogoś, kto jeszcze Cię nie zna. To znaczy możesz, ale nie dziw się, że nie przyjdzie. Lepszym pomysłem byłby KRÓTKI raport lub przewodnik, jakaś schemat, czy krótkie wideo.

Przykładem takiej przydatnej, powiązanej z tematem, ale prostej do skonsumowania przynęty może być infografika przedstawiająca strategię 10 kroków przy budowie.

Lead Magnet na blogu

Inne pomysły na podstawą przynętę dla zimnego rynku idące w parze z artykułem:

  • Instrukcja (do 5 stron)
  • Wzory (np. maili, stron, reklamy)
  • Formularz (np. awatar klienta)
  • Lista narzędzi
  • Quiz/ankieta
  • Infografika

Ruch

Najwspanialszy artykuł, którego nikt nie czyta podobny jest do pisana wierszy do szuflady. Często wyrażam swoje przekonanie, że ruch jest ważniejszy od oferty. Jeżeli wiele osób zobaczy średnio napisaną ofertę będziesz miał efekty.
Jeżeli nikt nie zobaczy najlepiej napisanej oferty nie będziesz miał efektów.

Ogólnie wyróżniamy dwa rodzaje ruchu: Płatny i Organiczny (bezpłatny)

Szczególnie na początku jestem oddanym zwolennikiem ruchu płatnego.

Tak wiem, że on kosztuje. Natomiast Twój czas na stworzenie dużej ilości treści i zbudowanie ruchu organicznego także dużo kosztuje. Popatrz na to jako na proces:

Tworzysz dobrą treść (artykuł) -> Kierujesz na niego reklamę -> Ponieważ to dobry kontent i masz dobrą grupę docelową Facebook pokazuje Twoje treści naprawdę tanio -> Im więcej treści pokazujesz, tym bardziej konkretną grupę odbiorców reklamy tworzysz -> Jesteś bardziej rozpoznawalny -> Otrzymujesz kontakty i budujesz listę.

Za pomocą odpowiedniej strategii pozyskujesz kontakt za 25 – 45 groszy za sztukę. Za 600 złotych masz bazę mailingową wielkości 1500-2500 osób. Zainteresowanych, znających Ciebie, gotowych do następnego kroku…

Do dzieła! Teraz Twój ruch.

 

 

Bartosz

o autorze

Cześć!
Nazywam się Bartosz Krawczyk-Demczuk i mocno wierzę, że każdy może być wolny, szczęśliwy i niezależny finansowo. Dlatego poprzez blog, szkolenia i warsztaty pomagam osiągnąć niezależność i wolność tak, abyś mógł być szczęśliwy i żyć oraz pracować gdzie chcesz.

Pozostaw odpowiedź

Your email address will not be published. Required fields are marked

    1. Trzy sprawy:
      1. Jeden odpowiedni wpis to moment, gdy już możesz zacząć i mieć efekty.
      2. To nie znaczy, że nie warto tworzyć dalej 🙂
      3. Jeżeli znajdziesz we wpisie instrukcje rozwiązania problemu jaki masz, to nie zastosujesz jej dlatego, że jest to jedyny wpis. Czy gdy szukasz jakiegoś filmiku na YT to oceniasz go po tym ile jeszcze filmów jest na kanale, czy po tym czy jest to to czego szukasz 😉

    2. Bartosz,ja z racji raczkowania w technikach rekrutacji on-line zacząłem od mojej osi na fb.Czy tą drogą moge liczyc na efekty? Nie mam apetytu na wiele refów ,ale chce zacząć,zaistniec,A przy moim wieku(65) to nie takie proste:-)

  1. Super! Bardzo mi się podoba ta koncepcja i chcę zacząć ją stosować. Żeby tylko starczyło mi determinacji 😉
    Pozdrawiam 🙂

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}