A więc postanowiłeś pisać? Blog, posty, artykuły, e-maile… Znasz to uczucie, gdy siadasz do pracy z zamiarem stworzenia następnego wpisu, który rzuci Twoich czytelników kolana. Biurko posprzątane, Facebooku odhaczony, rybki nakarmione. Czas pisać. Tylko ##$$#@$$! o czym?!? Pusta kartka może przerażać… Jest jeden niezawodny sposób, aby zawsze mieć pomysł na treść. Poznaj swój rynek. Takie proste. Mogę już nic więcej nie pisać. Banał, który załatwia cały problem. Jeżeli

Czytaj dalej...

Jest kilka marketingowych „praw”, które mnie rozśmieszają. Na czele stoi „prawo wzajemności” Jeżeli czytałeś książkę „Wywieranie wpływu na ludzi” Roberta Caldiniego, to wiesz o co chodzi. Jeżeli nie czytałeś, to pewnie słyszałeś o tym od jakiegoś guroo marketingu i sprzedaży. Chodzi o historię sekty Hare Kryszna, która to rozdawała ludziom drobne upominki na lotnisku. Zgodnie z „prawem wzajemności” ich niczego nieświadome ofiary czuły się zobowiązane do zrobienia czegoś w zamian. Idea prosta

Czytaj dalej...

Co się dzieje, gdy wysyłam wiadomość do listy? Otrzymuję trzy rodzaje wiadomości. Powiadomienie o zakupie mojego produktu Powiadomienie o wypisaniu się z listy Odpowiedzi od czytelników Znaczenie pierwszego jest oczywiste. To cel istnienia naszego biznesu. Przesadziłem. To cel istnienia mojego biznesu. Czytając mailingi niektórych moich koleżanek i kolegów po fachu, nie wiem na czym polega ich biznes. Drugi rodzaj wiadomości nie ma znaczenia. To trudno zrozumieć wielu osobom. Mają z tym trudność emocjonalną. „Jak to?!?

Czytaj dalej...

Zwykle otrzymuję trzy rodzaje odpowiedz na moje maile. 1. Wyrażające niezadowolenie, że piszę. 2. Z pytaniami. 3. Z radami. Te pierwsze nie wymagają jakiegoś działania. Inteligentne inaczej trole oraz poszukiwacze „darmochy”, siedzące na garnuszku mamusi, potrafią się zapisać na listę, ale nie potrafią czytać – dlatego nie wiedzą jak się wypisać. Jeżeli będziesz działał w sieci – z pewnością ich poznasz. Na pytania staram się odpowiadać o ile jest to możliwe przez email lub

Czytaj dalej...

Ciekawe kto z Was pamięta czasy, gdy chodziło się do kina oglądać filmy na wideo. Pamiętam dwa ustawione na podwyższeniu telewizory, których przekątna była mniejsza niż przekątna monitora, na którym teraz pracuję. Miałem 12 lat i z napięciem wpatrywałem się w ekran śledżąc losy Rockiego Balboa. To skupienie było niezbędne. Jakość dziesiątej kopii z kopii wymagała dużej wyobraźni, by w kolorowych plamach zobaczyć bohaterów. Za to dźwięk był aż za dobry. Nie jestem jakimś szczególnym

Czytaj dalej...

Testowanie jest podstawą sukcesu. Amator przywiązuje się do swojego pomysłu i uparcie przy nim trwa. Profesjonalista wie, że jego opinia na temat swojego działa się nie liczy – liczy się opinia rynku. Do tej pory testowanie wariantów reklam na Facebooku było iluzją. Zawsze można oczywiście skorzystać z wyspecjalizowanych narzędzi jak np. Ad Espresso, którego jestem wielkim fanem. Wymaga to jednak ponoszenia dodatkowych kosztów co miesiąc. Obecnie Facebook wprowadził

Czytaj dalej...